Osoby które odeszły z korpo i zaczęły robić coś innego w życiu - są tu takie?

Dzień dobry,

Klepanie 28 prezentacji w Power Point’cie każdego tygodnia i 45 spotkań w tym przekazywanie sobie rzeczy na ‚callu’ zaczynać doprowadzać mnie do szału.

Dobrze zarabiam, i do tego mam nie najgorsze benefity ale liczba rzeczy nad którymi muszę spędzać każdy dzień przypomina mi ‚Dzień Świstaka’: ogarnę jeden problem, a z niego pojawiają się trzy kolejne. Kończę projekt na kraj lecąc na oparach i pracując po nocach, a przełożony mi mówi świetnie Ci poszło, teraz robisz to samo na region, będzie x2 więcej pracy.

Juz będzie 7+ lat w korpo, i z każdym kolejny rokiem myślę żeby się pożegnać z tym systemem.

Są tu osoby które porzuciły owocowe czwartki i zaczęliście robić coś innego w życiu? Jeśli tak, to co Was pchnęło do tej decyzji i jak wam jest teraz? Czy trawa rzeczywiście była bardziej zielona po drugiej stronie płotu?